Kilkanaście miesięcy temu, myśląc bądź rozmawiając o metodach naturalnego planowania rodziny nie byłam przeciw, nie byłam też za, ale należałam do grona sceptyków. Wychodziłam z oczywistego wtedy dla mnie założenia, że to nie może sprawdzić się w moim wypadku. Komu jak komu, w moim przebiegu cyklu nie wydarzy się nic, co mogłoby dać
jakiekolwiek podstawy do prowadzenia obserwacji. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy już po kilku dniach okazało się, że jest odwrotnie, że „coś” jest.
Kilkanaście miesięcy temu, myśląc bądź rozmawiając o metodach naturalnego planowania rodziny nie byłam przeciw, nie byłam też za, ale należałam do grona sceptyków. Wychodziłam z oczywistego wtedy dla mnie założenia, że to nie może sprawdzić się w moim wypadku. Komu jak komu, w moim przebiegu cyklu nie wydarzy się nic, co mogłoby dać jakiekolwiek podstawy do prowadzenia obserwacji. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy już po kilku dniach okazało się, że jest odwrotnie, że „coś” jest.
Naturalne planowanie rodziny to podejście do płodności i rodzicielstwa w sposób świadomy, oparty na wiedzy, odpowiedzialny, na które składają się regularne obserwacje objawów płodności i ich interpretacja. Dzięki temu podejście do płodności, wynikać będzie z wiedzy o zmianach zachodzących w cyklu kobiety, fazie niepłodności przedowulacyjnej, fazie płodności oraz fazie niepłodności poowulacyjnej, co pozwoli na dopasowanie rozpoznanego okresu płodności do planów i decyzji małżonków względem poczęcia potomstwa.
Kilkanaście miesięcy temu przeczytawszy taką „definicję” nt metod naturalnego planowania rodziny zapewne nie byłabym w stanie powstrzymać się przed wyrażeniem mojego sceptycyzmu i braku przekonania co do jej skuteczności. Zanim zainteresowałam się i zaczęłam zdobywać wiedzę o zasadach, na jakich opierają się metody naturalnego planowanie rodziny upłynęło sporo czasu. A nawet kiedy rozpoczęłam obserwacje, moja sceptyczna postawa mnie nie opuszczała. Uważałam, że w moim wypadku, typowe dla przebiegu cyklu objawy płodności i niepłodności nie wystąpią ,bądź będą na tyle zaburzone, że nie będę w stanie dokonać ich interpretacji. Jak się szybko okazało, ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, byłam w błędzie i z wielką radością mogłam powiedzieć już w pierwszych dniach: Mam Skok! Czytając opisy, tłumaczenia i instrukcje mające pomóc zrozumieć i poznać poszczególne metody naturalnego planowania rodziny, niejednokrotnie miałam wielki mętlik w głowie. Trzy dni wyższej temperatury, skok, szczyt, wszystko to wydawało mi się niemożliwe do ogarnięcia. Nic jednak nie okazało się tak motywujące, jak obserwowanie zmian zachodzących w cyklu, które pokazywały, że zasady faktycznie przekładają się na rzeczywistość. Zdarzają się różne odchylenia, których niejednokrotnie nie potrafię powiązać z żadną przyczyną, ale w perspektywie kilkunastu miesięcy obserwacji coraz łatwiej zauważam zmiany i zależności, a przede wszystkim za każdym razem sama siebie mile zaskakuję, że zmiany te przebiegają zgodnie z pewnymi schematami. O skuteczności metody decyduje w zasadzie wyłącznie nasza samodyscyplina i przestrzeganie zasad, jak i pewna uczciwość wobec samej siebie.
Naturalne metody planowania rodziny, szczególnie w pierwszych miesiącach obserwacji wymagają zaangażowania, ale daje to wiele satysfakcji. W metodzie objawowo- termicznej, którą wybrałam, skupiam się na dwóch elementach, tj. zmianach zachodzących w wyglądzie śluzu oraz podstawowej temperatury ciała. Kolejną korzyścią metod naturalnego planowania rodziny jest to, iż obserwacje mogą być prowadzone przez oboje współmałżonków. Zarówno żona i mąż angażując się w obserwacje dysponują aktualną wiedzą o fazie cyklu w jakiej znajduje się kobieta. Buduje to w małżonkach podejście do płodności nie jak do problemu kobiety, z którym ta ma się sama w swoim zakresie uporać, lecz szacunku. Ciało kobiety jest w pewnym sensie świątynią, w której może, ale w razie odłożenia tej decyzji, narodzić się życie. Organizm kobiety pozwala małżonkom w poczuciu odpowiedzialności za ewentualnie poczęte dziecko, celebrować dany im w każdej fazie cyklu czas. Daje oddech i wprowadza pozytywne napięcie w czasie oczekiwania na okres niepłodny, czyli na siebie. Tym samym w przypadku decyzji o odłożeniu poczęcia, w korzystaniu z metod naturalnego planowania rodziny występuje konieczność okresowego powstrzymywania się od kontaktów płciowych w celu uniknięcia poczęcia dziecka, jak i rygorystycznego przestrzegania reguł wybranej metody w celu uzyskania największej skuteczności wynikającego z prawidłowego prowadzenia obserwacji wskaźników płodności.
Metody naturalnego planowania rodziny są nieszkodliwe, nie mają negatywnego i nieodwracalnego, jak obserwuje się w wielu przypadkach, wpływu na organizm kobiety ( problem z powrotem płodności po stosowaniu antykoncepcji), odznaczają się jedną z najwyższych skuteczności w przypadku dokładnego prowadzenia obserwacji i stosowania się do zasad wybranej metody. Są to metody ekologiczne, bezbolesne, nie wiążą się z żadnymi nakładami finansowymi- są bezpłatne.
Marta